Na razie zwiedzamy Nowy Jork ze specjalną reporterką Kasią. Tym razem nie był to wyjazd służbowy, a wakacje. No to zaczynamy? :-)
Najpierw wjeżdżamy windą na sam szczyt Empire State Building. Toczymy bój ze strażnikiem, żeby pozwolił nam zrobić zdjęcie i nie pokrzykiwał, że nie wolno nic wieszać na kracie ;-) Teraz możemy rozejrzeć się po Manhattanie. W tle na samym końcu widać nasz kolejny przystanek, a raczej przystań...
...Battery Park, sam południowy koniuszek Manhattanu. Stąd wyruszamy promem na wycieczkę, żeby z bliska spojrzeć na Statuę Wolności. W tle widać One Wolrd Trade Center, który powstaje niedaleko Ground Zero. (zdjęcia zrobione tuż przed huraganem Sandy)
Słynna przystań Pier 17
Obowiązkowo odwiedzamy Central Park i czujemy się jak gwiazdy filmowe ;-)
Jeśli mowa o filmach, to przecież nie może zabraknąć słynnej ślizgawki pod Rockefeller Center...
... no i oczywiście musimy zahaczyć o słynne schody, na których nie raz nie dwa wypłakiwała się Carrie Bradshaw, główna bohaterka serialu Sex In The City. "Ach, ten Mr. Big nic nie rozumie... Czy on mnie naprawdę kocha?"
W drodze powrotnej odpoczniemy sobie na ławeczce pod Brooklyn Bridge...
I na ostatnich nogach wrócimy do naszego hotelu na wieczornego drinka (oczywiście Cosmopolitan!), którego wypijemy w barze (roof top bar) popatrując na Empire State Building.
Mam nadzieję, że się podobało :-)