środa, 30 grudnia 2009

Metka by Traczka 2009

W grudniu w mediach podsumowują co się da. Metka by Traczka tez postanowiła przyjrzeć się jak wyglądał miniony rok.

Torebki podróżne na bieliznę Metka by Traczka pojawiły się w połowie 2006. Początkowo jako niewinne hobby, ot tak z niczego. Po trzech latach mam piękną pracownię, masę zadowolonych klientek, dobre notowania w Internecie, a obroty rosną jak rakieta. To hand made, nie masowa produkcja w Chinach. Ale „like Poland the crisis did not touch Metka by Traczka” - jak powiedział zaprzyjaźniony P.

W 2009 ukazało się sporo fajnych artykułów i wywiadów o pasji Metki. Nakręcono filmik, z którego jestem niezwykle dumna :-) I

Pierwsza połowa roku minęła przyjemnie i bezstresowo. W ostatnim dniu czerwca ulewa i powódź nawiedziły warszawskie Śródmieście i Mokotów niszcząc m.in. moją ukochaną pracownię. Nieubezpieczona kretynka straciła niemal wszystko. Początkowo fontanny łez z żalu, a potem kolejne ze... wzruszenia! Pospolite ruszenie na naszej klasie i na pakamerze - nagle cały las rąk z pomocą. Ten gotów słać maszynę do szycia z drugiego końca Polski, ta wysyła cegiełkę na konto. Jesienią Metka by Traczka wyremontowała pracownię i wprowadziła się na nowo. Dziękuję, z całego serca dziękuję! :-)))

A z okazji Nowego Roku serdecznie życzę, abyśmy mieli odwagę spełniać marzenia, abyśmy byli zdrowi i kochani, abyśmy mieli mnóstwo dobrych pomysłów, i żeby nam się wszystkim wiodło.

Happy New Year 2010 !!!

Brak komentarzy: