Ostatnio Metka by Traczka rozmawiała z jedną miłą panią o łowach w second handach. Zgodnie orzekły, że można znaleźć w nich cuda. Zeszło na tkaniny. Metka wyjaśniła, że nigdy w życiu nie odważyłaby się uszyć torebek podróżnych na bieliznę z tkanin niewiadomego - w przypadku ciuchlandów - użytkowania.
Rozmowa ta zaowocowała pierwszym zestawem z serii Vintage Traczka. Autentyczna tkanina z lat 70-tych XX w. pochodzi z zapasów jednej warszawskiej amatorki szycia.
Voila!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz