Nadszedł czas pójść dalej. Przez ostatni miesiąc Metka by Traczka remontowała pierwszą swoją w życiu prawdziwą pracownię.
Poniżej znajdziecie mini-reportaż z wyników ciężkiej pracy Metki by Traczki i pana Edwarda, który jest aniołem. Nie wszystko jest jeszcze gotowe. Dopiero się urządzam. Maszyna do szycia i tona tkanin czekają cierpliwie na przyniesienie z domu. Internet działa tu od wczoraj. Codziennie coś nowego. Serce mi rośnie!
Tak jest dzisiaj (31 października 2008):
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYwN2w72W2VXVe16LvkBkZ8IxganuM239uir90HgE0CeWRWGtJSQ5g_It8R-2u-CbddB6XSNIy6usAwuJN8kXjpz-2_BwIzWbscxI1NP3ZfP82QQ0PrJGSiZW-dk7ATrJssRTiLA/s320/DSC08490.JPG)
A tak było...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHY2UD-c1kEq2mPm9bMEmqqrSzTlEcRXHhB2lV0051BLxhvpqoEiqV13WSGnwxyHTt4TyACByWqIk2MV6A80G8fwADrTrckX_s_wRymWiM8tVDxOq0N_lYtaDflOK1qjmECKiaEA/s320/DSC08344.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPuyvekc_D8LFFW9QIUA0RuFe32Qx49nW32vSyC9MmGaUfVLzRWLNACKaJe1ey1YonWZ2J1417mRoVNanqWfiKgvrZeHPrbGwH1vvKqvikEgi-2_RIlFMujD9To6CJE3ZsUgZpeA/s320/DSC08343.JPG)
* * *
Do pracowni wchodzi się od strony pięknego podwórka...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5Qt8KTG2HHpJnYNXlyPY3A4g83iupkRhazhJJcNXCmZTe8vUX5zIQq6l47HXs7x2maxr7yzmxH8r3f7pgafvQVm_o39aeWbZAhRlUr_v7KosB90CNVBv6L46WKaIj_hwNhnmxvA/s320/DSC08367-1.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPPU5nM7N5pIr4L9XuwX6DS7D8cfs5ItjoG10M3IEgfkPL7wpAnYzQcKzCzlLa_6i5n9U257nHN6Tq5u_2ZFW_gEclZBZHH0LZBic-uEJTjcPoacEZWw4fqn9uq1HTpoIqYhAdGw/s320/DSC08442.JPG)
W tym samym czasie Metka by Traczka tyrała, żeby na ten remont zarobić, koordynując premierę pewnego filmu. Jestem strasznie z siebie dumna :-)
Poniżej znajdziecie mini-reportaż z wyników ciężkiej pracy Metki by Traczki i pana Edwarda, który jest aniołem. Nie wszystko jest jeszcze gotowe. Dopiero się urządzam. Maszyna do szycia i tona tkanin czekają cierpliwie na przyniesienie z domu. Internet działa tu od wczoraj. Codziennie coś nowego. Serce mi rośnie!
Tak jest dzisiaj (31 października 2008):
A tak było...
To miejsce można rozpoznać po kontkacie w ścianie. Kiedyś wisiały tu dwie wielkie żeliwne umywalki do prania. Budynek jest sprzed wojny, kiedyś była tu pralnia, a potem pracownia malarki.
* * *
Do pracowni wchodzi się od strony pięknego podwórka...
W tym samym czasie Metka by Traczka tyrała, żeby na ten remont zarobić, koordynując premierę pewnego filmu. Jestem strasznie z siebie dumna :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz