wtorek, 30 czerwca 2009

Wet but not beaten?


ZAWIESZAM DZIAŁALNOŚĆ DO ODWOŁANIA. Warszawa utonęła. Dzisiaj Metka by Traczka dostała w kość. Bardzo.


Nawałnica, która przeszła wieczorem nad warszawskim Centrum i Mokotowem zalała moją ukochaną pracownię. Zniszczenia poważne.


Nie wiem kiedy znowu ruszę i czy w ogóle. Jeszcze nigdy nie byłam ofiarą powodzi i nie wiem jak to jest.




:-((((((



4 komentarze:

Anonimowy pisze...

OMG! Strasznie współczuje! Mam nadzieje, że uporasz się z problemem i szybko do nas wrócisz... Nie poddawaj się i ratuj swoją pracownię!

Anonimowy pisze...

Kochana Traczko, wychodziłaś z poważniejszych opresji. Wierzę w Ciebie. Agata W

Anonimowy pisze...

Aniu - bardzo współczuję! Wierzę, że i tym razem uda Ci się. Trzymam kciuki!!!
Pozdrawiam. Ka-Jo

karolina-g pisze...

o rany... ależ Cię spotkało.
trzymam kciuki za szybkie odratowanie pracowni i jak najmniejsze straty.

mi brakowało do czegoś takiego podczas ostatniej ulewy, dosłownie 5 centymetrów wody więcej. ależ to jest stres.

pozdrawiam :)